Mój kolega długo wahał się czy zamówić kolejne dobrej klasy buty, (w grę wchodziły poważne już marki – Alfred Sargent Exclusive, Edward Green, Gaziano Girling) czy zamówić buty na miarę u naszego rodzimego mistrza. Przedstawiłem mu wady oraz zalety i stanęło na tym, że zdecydował się wesprzeć polskie rzemiosło – buty zostaną wykonane w znanym zakładzie Tadeusza Januszkiewicza w Warszawie.
Udaliśmy się razem z P. na umówione wcześniej spotkanie w zakładzie przy ul. Chmielnej. Pan Tadeusz Januszkiewicz przyjął nas z uśmiechem i od razu przeszliśmy do sedna sprawy. P. zaczął oglądać dostępne kopyta i przykłady cholewek, dopytując o szczegóły i możliwości modyfikacji.
Przy okazji pan Tadeusz obejrzał trzewiki Alfred Sargent ze skóry i Harris Tweedu które P. przyniósł do małej poprawki – naprawa została wykonana na miejscu (gratis) w tempie ekspresowym.
Przyszły wlaściciel butów miał kilka pomysłów na wygląd cholewki. But który widać poniżej był wzorem na którym panowie dopracowali detale, jednak formalność końcowej formy jest zdecydowanie niższa …
Ostatecznym wzorem były buty japońskiej marki Otsuka M5. Jest to but typu oksford (z pełnym zdobieniem/full brogue) w którym połączono czarną skórę licową z czarnym zamszem, przez co całość jest mniej formalna i mocno dandy:
Wiem, że wygląd cholewki nie będzie problemem dla cholewkarza, ale P. miał w zanadrzu dwa inne zdjęcia które trochę zbiły mnie z tropu.
Oto one:
Oba buty powyżej posiadają taliowany glanek (bevelled waist) co samo w sobie nie jest niewykonalne i niektóre buty od naszego mistrza mają może nie taką samą, ale zbliżoną (szczególnie do drugiego przykładu) smukłość kopyta. Drugą rzeczą która jest widoczna, jest wyprofilowanie glanka w kształt zbliżony do litery V – jest to tzw. „fiddleback” charakterystyczny dla butów z wysokiej półki. Jest to tylko i aż walor estetyczny, ale wygląda wspaniale i stanowi o wysokim kunszcie szewca który wykonywał buty. Pan Januszkiewicz w swoich butach inaczej profiluje glanek – jest bardzo ładnie zaokrąglony, bez ostrej linii. Jest to kwestia szkoły i przyzwyczajeń, a nie braku umiejętności, więc tym bardziej jestem ciekaw jak poradzi sobie z życzeniem klienta Przyznam, że sam myśląc o kolejnych butach, miałem zamiar zaproponować coś podobnego, ale stwierdziłem, że skoro mistrz robi glanek na swój sposób, który mi się całkiem podoba, nie będę na siłę kopiował zachodnich wzorców.
Po ustaleniu detali, przyszedł czas na pomiar stóp. Został wykonany obrys, a stopy zostały zmierzone w obwodzie w kilku miejscach:
Mistrz zapisał wszystkie detale w kajecie, który pełnił jednocześnie rolę „formularza obrysu”:
W trakcie przymiarki została przyniesiona zamszowa czarna skóra która będzie użyta w butach. Cały płat widoczny z lewej strony:
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem odbiór butów jeszcze w tym miesiącu. Nie mogę się doczekać końcowego efektu…