Nietypowe projekty z zabytkowych szwedzkich ładownic to temat który uwielbiam, ze względu na ładunek emocjonalny jaki niosą przedmioty z historią. Miłośnicy zegarków militarnych – nurkowych, czy też lotniczych, znają ten temat dobrze i z chęcią poszukują takich rozwiązań do swoich czasomierzy.
Pierwszy ciekawy projekt to Enicar Sherpa Super Dive. Niby prosty temat, zrobić kawałek jednej grubości skóry z pętelkami bez podszewki i tyle. Ale nie do końca. Po pierwsze między teleskopami a kopertą jest bardzo dużo miejsca. Sam zegarek też nie jest niski. Oryginalna klamerka ma z kolei 14mm przy 20mm uszach.
Ponieważ miałem wolną rękę, zrobiłem to tak aby pasek korespondował z masywnością i ww opisanymi detalami, użyłem zabytkowej skóry ze szwedzkiej ładownicy, zbliżonej wiekiem do samego zegarka, nadającej prawdziwego oldskulowego klimatu.
Pasek składa się z trzech części. Od spodu jest klasyczne podszycie ale w miarę masywną skórą, włoska produkcja, roślinnie garbowana. W środku są masywne wkładki ze skóry, poprowadzone na ok. 4,5cm. Skóra wokół teleskopu jest mało ścieniona i pasek jest z konkretną poduszką, dosyć masywny przy kopercie, idealnie licuje się z kopertą, nie ma żadnej szpary. Następnie, dalej w końcowej części, zdecydowanie później niż zwykle zwęża się do 14mm. Część z klamerką, ma szlufkę w stylu pasków do nurków z lat 60/70, trochę dalej odsuniętą o końcówki uciętej na modłę pasków z tamtych lat. No i na koniec – farba na boki została wymieszana specjalnie pod ten konkretny egzemplarz, aby nie odróżniała się od skóry i jednocześnie pasowała do trytowych indeksów.
Tak oto pasek prezentuje się w komplecie z Enicarem:
Kolejny pacjent to IWC Pilot Chronograph. Prezentowana wersja to model chronografu z linii sprzed kilku lat, podstawowym z gamy był Mark XVII – modele te posiadały powiększoną w stosunku do poprzedników średnicę koperty i potrójne okienko datownika.
Do tego zegarka zostały zamówione dwa paski, klasyczny z włoskiej cielęcej skóry, bardziej elegancki:
Drugi pasek miał być mocno nieformalny i nawiązywać do militarnych korzeni, dlatego zdecydowaliśmy się na szwedzką ładownicę. Zaproponowałem aby wykorzystać oryginalne otwory po nitach, przywodzące na myśl dziury po kulach:
Pasek jest szyty ręcznie, grubą woskowaną nicią. Krawędzie surowe, a wszywana szlufka zawiera oryginalne otwory pozostałe po rozpruciu ładownicy. W przeciwieństwie do poprzedniego paska, tutaj nie ma widocznego zwężenia (niewidoczne po 0,5mm na stronę, ponieważ IWC ma nietypowy rozstaw uszu – 21mm, a klamry występują w 22 lub 20mm).
Komplet zyskał mocno wojskowy, niepokojący wygląd, jakże inny od fabrycznego czarnego krokodyla:
Klasycznym dla zegarkowo-kaletniczej profesji jest pasek do Panerai, marki której użytkownicy spopularyzowali ręcznie robione surowe paski. Bardzo lubię ten styl i chętnie korzystam z ładownic tworząc paski do Pama.
24mm szerokość po całości, surowy styl i istotne detale takie jak oryginalna wojskowa punca na szlufce:
Oryginalne uszkodzenie skóry pochodzące z przeszłości:
Punca w całej okazałości:
Coś co dodaję od siebie to wykonana specjalnie do tego typu pasków (zwanych ammo strap) punca w wojskowym stylu, AMMO:
Mam nadzieję, że poczuliście klimat historii w tych paskach. Ładownice są jeszcze dostępne (a nie przybywa już ich, o nie), także zapraszam do zamówień.