Swego czasu kiedy firma Alfred Sargent nie była tak znana i wysoko pozycjonowana jak obecnie, udało mi się zakupić okazyjnie model Hadleigh z kolekcji Premier.  Opisywane monki leżały sobie spokojnie w Anglii na ebayu i nikt się nimi nie interesował. Buty nowe, w pudełku, za jedną czwartą ceny detalicznej, czekały cierpliwie aż zakończy się aukcja. Byłem jedynym licytantem i niebawem otrzymałem przesyłkę…

Kopyto jest przepięknie wyprofilowane, wąski glanek, nie jest ciasne mimo zgrabnej linii. Kanał szycia (szycie tradycyjnie w technologii goodyear) jest otwarty, obcas tradycyjnie kołkowany + wstawka z gumy zapobiegająca szybkiemu ścieraniu (lata temu, kiedy nie stosowano gumy, dawano w tym miejscu  po prostu większą ilość gwoździków).

Tradycyjnie dla butów z wysokiej półki oznaczenia kopyta są wpisane ręcznie w wewnętrznej części cholewki. Buty jak na AS przystało, są wykonane z bardzo wysokiej jakośći skóry full grain /z niekorygowanym licem/. Skóra cholewki po ponad półtorarocznym czasie użytkowania zachowuje się bardzo dobrze.

Typ cholewki buta to derby (otwarta przyszwa) brogue (zdobienia), ale nietradycyjne, na sznurówki, tylko jak widać tzw. „monk straps” czyli nieformalne buty z klamerkami. Monki można kochać, albo nienawidzić, ja uwielbiam ten typ buta. Poza walorami wizualnymi, mają tę przewagę nad tradycyjnymi, że zakłada się je prawie tak szybko jak pantofle, a stopa siedzi pewnie jak w butach sznurowanych.

Hadleigh to bezsprzecznie moje najwygodniejsze buty.  Nie raz zdarzyło mi się być w nich kilkanaście godzin w pracy, używać w niesprzyjających warunkach, oraz wracać z imprezy (nigdy się nie przewróciłem 😉 ). Komfort który jest wynikiem materiałów zastosowanych przez AS jest naprawdę wysoki. Obecnie (tzn. po refreshu marki) linia Premier została zlikwidowana i najbliższy odpowiednik (mam na myśli głownie użyte materiały) czyli  AS Exclusive kosztuje ponad 300 funtów. Jeśli uda Wam się gdzieś trafić te buty tak jak Szarmantowi (który zakupił je sporo czasu po mnie i z tego co widziałem ostatnio, mają się nieźle) to kupujcie bez zmrużenia oka, warto.

Tak prezentują się w akcji:

Powyższe buty możecie również zobaczyć we wpisie Macaroniego dotyczącego lustrzanego połysku. Jest tam dokładna instrukcja jak powinna wyglądać pielęgnacja obuwia. Znęcałem się nad moimi niemiłosiernie, ale efekt był dobry, a post cieszy się dużą popularnością.

Kiedy zostaniemy wciągnięci w wir szarej codzienności nasze buty mogą wyglądać tak:

lub tak…

…czego nie polecam..

…ale o tym innym wpisie.