Opisywane Church’s to moje drugie buty na klamerkę (pierwsze były ASy z tego wpisu) i pierwsze buty tej angielskiej marki. Westbury to klasyczny model konserwatywnej marki z wysp, w konserwatywnym czarnym kolorze, z dekadencką złotą klamrą, na staroświekim lekko topornym kopycie – co za miks!

Kultowa marka Church’s przez wielu fanatyków wyklęta, po tym jak została przejęta przez Prada Group, produkuje nadal wiele staroszkolnych modeli nawiązujących do angielskiej tradycji. Przyznam, że patrząc na kolekcję nie widzę żadnego powodu do obaw, a jednorazowe wybryki z dziwnymi modelami są raczej wyjątkami.

Czarne gładkie monki ze złotą klamerką? Kilka lat temu nawet bym na nie nie spojrzał, ale zmysł estetyczny ewoluuje, a spektrum styli które mi się podobają rozszerza się jak nogawki Tomka Milera. Tak, tak, starzejemy się, a wraz z nami zmieniają się upodobania (także zegarkowe, kiedyś nawet bym nie spojrzał na Submarinera w bikolorze, czy też 34mm wykonanego ze złota klasyka na czarnym gładkim krokodylu) i zaczynamy doceniać rzeczy które wymyślono już dawno temu i egzystują od lat w niezmienionej formie.

Przykładem takiej klasyki są proste monki, które nie wyglądają jakby miały zaraz wystartować, tylko łączą się z podłożem delikatnie rozklapciałym kopytem, które mimo wszystko jest eleganckie i ma w sobie pewną dozę subtelności. Doceniono to już parę lat temu i monki Churchs można było zobaczyć na stopach agenta 007 w filmie „Świat to za mało”:

Westbury występuje w czarnym kolorze w dwóch wersjach skóry. Jedna to zwykła czarna licowa, a druga, opisywana to tzw. „polished binder”, czyli specjalnie wykończona licówka ( nie jest to skóra korygowana),  dobrze chłonie woski i pastę. Nie wiem jak technologicznie osiągnięto ten połysk, ale być może poprzez wielokrotne prasowanie jak cordovan – jeśli ktoś ma jakieś informacje na ten temat to chętnie poczytam. Buty łatwo doprowadzić do stanu prawie lustrzanego:

.. za pomocą niewielkiej ilości wosku.

Kształt kopyta 173 jest lekko zaokrąglony, nie jest bardzo smukłe na końcu, szerokie pełne sztuperowanie idzie po obu stronach aż do obcasa.

W porównaniu z bardzo opływowymi Yanko:

Glanek jest płaski, ale całkiem smukły, but ma ładne proporcje:

Kanał szycia jest otwarty jak w większości Church’s.

Patrząc z profilu widać, że kopyto ma naprawdę przyjemny kształt:

a także ładną kulę pięty:

Nosek elegancko zjeżdża w stronę podeszwy:

Wkładka skórzana w bucie jest dwuczęściowa, ładniejsza część skóry kończy się wcześniej:

Tradycyjne ręczne oznaczenia modelu i kopyta:

Pomimo, że trafiły do mnie przypadkowo i zamierzałem się ich pozbyć, kościółki zostają u mnie na stałe – jestem ciekaw wygody i jakości kolejnej angielskiej marki w kolekcji, zobaczymy jak się będą sprawować w dłuższym okresie czasu.

Ciekaw jestem opinii na temat wizualnej strony tego modelu. Myślę, że świetnie będą się komponować  z ciemnym denimem, lub szarymi flanelowymi spodniami.