Moja miłość do Cordovanu zaczęła się od zamówienia trzewików z tegoż materiału. Użytkując buty zrozumiałem dlaczego skóra ta, jest tak uwielbiana przez miłośników dobrej klasy obuwia i akcesoriów skórzanych. Połączenie pasji zegarkowej i paskowej zaowocowało paskami do zegarków z tego szlachetnego materiału.

Tym którzy nie zgłębili czym jest Cordovan, przypomnę – jest to skóra z części zadów końskich (bez obawy, nie choduje się koni na te skóry, pochodzą z padłych zwierząt), charakteryzująca się pięknym połyskiem, nieprzemakalnością, bardzo ładnym zapachem (moje trzewiki prawie po roku intensywnie pachną cordovanem z odległości pół metra). Cordovan jest wyprawiany od strony mizdry (poprzez wielokrotne „prasowanie”, stąd też połysk),  a więc wyprawiona skóra jest od spodniej strony również gładka (można powiedzieć, że ma dwa lica). Grubość Cordovanu to najczęściej ok. 2mm. Skóra jest droga i nie jest szeroko dostępna – jest wyprawiana głównie w garbarnii Horween w USA. Cordovan pięknie się patynuje, nabierając z czasem charakteru. Jako ciekawostkę podam, iż kiedyś skóry (cordovan) na buty, były nazywane „przyszwami hamburskimi”, a technicznie, w książkach do materiałoznawstwa skórzanego – Cordovan to „lustro”.

Pierwszy pasek /JFS Cordo 1/ wykonany z Cordovanu – surowy styl. Nie jest w ogóle klejony, jedynie szyty grubą woskowaną nicią. Fajnie sprawdza się ze starymi klasykami. Kolor Cordovanu to Whisky. Na samym początku, tuż po wykonaniu zamontowałem pasek do ręcznie nakręcanego Seiko Sea Horse z lat 60.

Ciekawą rzeczą jest klamerka. Jest to oryginalna klamerka z lat 60. Pochodzi z zakładu kaletniczego, który do niedawna był na ul. Śniadeckich w Warszawie. Odziedziczyłem i zakupiłem od właścicielki trochę narzędzi, skór i akcesoriów, oraz maszyny.

Klamra nie jest nierdzewna, złapała trochę patyny i spatynowała pasek w miejscu w którym styka się z drugą częścią.

Ponieważ często zmieniam paski, po pewnym czasie oldskulowy pasek powędrował do zegarka z którym tworzy lepszą całość – widoczna na zdjeciach Adriatica to zegarek który należał do mojego dziadka. Ten model paska wygląda bardzo dobrze również z zegarkami nurkowymi np. Rolexem Submarinerem, ale również z pilotami – np. IWC Mark XVI lub podobne.

Powyższy pasek specjalnie wyciąłem tak aby nazwa garbarni była widoczna od spodu. Jeśli ktoś zamawia pasek, szansa na coś podobnego jest raczej nikła, bo najczęściej na jednej skórze (shellu) jest tylko jeden taki napis.

Drugi pasek  – JFS Cordo 2 jest zdecydowanie bardziej elegancki. Szyty jest cienką nicią, boki paska są lakierowane, od spodu zawinięcia skóry są odpowiednio ścieniowane i klejone. Pasek jest zwężany z 18 do 16mm co nadaje mu lekkości. Kolor to klasyczny horweenowski #8 (ten sam z którego są moje trzewiki) – kultowy i rozpoznawany na całym świecie przez maniaków Cordovanu. Pasek na zdjęciu nie ma jeszcze dziurek na języczek.

Ten typ paska z Cordovanu świetnie sprawdza się również z bardziej eleganckimi zegarkami. Na zdjęciu zamontowany został do klasycznego Seiko/Safir z lat 60.

Ciekaw jestem jak Wam podobają się produkcje z tej szlachetnej skóry, a może ktoś użytkuje, do tej pory rzadkie w Polsce produkty z Cordovanu?